Nie wierzę w tą bujdę . Pewnie to tylko ... coś . Dokładnie to nie wiem , przydało by się pójść do szamana .
- To nie są bujdy ! - krzyknął zdenerwowany Lucas - Ta wpadka narobi nam wielu kłopotów ...
- Dobra . dobra uspokój się . Wieczorem pójdę do jakiegoś szamana .
- Przyda się . Nie wiem czy można w tej ,,przypadłości'' tak dużo biegać i polować .
- Przecież nie jestem w ciąży . No chyba . Dobra , bo wieczór blisko . Idę . - i poszłam w stronę jaskini szamana
*po badaniu*
- Nie znalazłam żadnej dolegliwości . - powiedziała szamanka - Tylko to , że jesteś gotowa wybrać . Przez ten stres po prostu zemdlałaś . Musisz kogoś wybrać .
- A skąd pani wie o moim życiu towarzyskim ? - zapytałam lekko poddenerwowana
- Szamani wiedzą wszystko . - powiedziała - A do tego , jesteś w ciąży .
CO ?! DZIECI ?! Ch*lera!Jakąś se bujdę ubzdurała . Ale chyba raczej nie ... Pytali się duchów , a te duchy to ... Znają wszystkie tajemnice ...
(Lucas? Szczeniaki ...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz